Wizerunek i artykulacja polityczna zmienia się na lewicy łódzkiej i krajowej. Nowe twarze, nowe działania, nowe... Ale korzeni nie da się odciąć...zawsze będzie wychodzić to skąd lewica pochodzi.
Prasa donosi, że do SLD wraca Leszek Miller! Były premier, który przeszedł wszystkie poziomy wtajemniczenia lewicowo-komunistycznego, począwszy od ideologicznego po materialny wraca z Żyrardowa do Łodzi i pragnie reaktywować swój "Czas dla Łodzi". Partia wybaczyła mu próbę zawłaszczenia elektoratu poprzez utworzenie Polskiej Lewicy (z mafii i służb nigdy się nie wyjdzie). Krzysztof Makowski obwiesza Millera olimpijskim laurem i z nadzieją patrzy w przyszłość.
Miejmy wiarę, że Łodzianie pamiętają "Czas dla Łodzi" w wersji Leszka Millera i nie dadzą nabić się w butelkę... A może sławetny premier zamierza zostać komisarzem po odwołaniu okrutnego Kropiwnickiego i pomoże oddłużyć budżet miasta dzięki środkom zaoszczędzonym z pożyczki moskiewskiej?
niedziela, 20 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz